Problem zanieczyszczenia powietrza jest powszechny praktycznie w każdym mieście. Im większe – tym bardziej problem smogu jest widoczny. Miasta wprowadzają wiele regulacji i obostrzeń związanych z redukcją emisji zanieczyszczeń, jednak nadal nie są one wystarczające i poszukuje się skutecznych rozwiązań wspomagających. Jednym z nich jest wykorzystanie patentu niekoniecznie oczywistego, ale niezwykle skutecznego. Chodzi o… mech, który działa jak istny pożeracz smogu. Co to w ogóle za pomysł i jak wygląda jego skuteczność?
Mech to bardzo niepozorna roślina, na którą w przyrodzie zwracają uwagę jedynie nieliczni – przede wszystkim wędrowcy w otwartym terenie. Mech rośnie bowiem jedynie od strony północnej, dzięki czemu wskazuje kierunek.
Na mech porastający ściany można także natknąć się w nowoczesnych biurowcach, gdzie spełnia jednak ważniejszą rolę, niż tylko dekoracyjną: oczyszcza i odświeża powietrze w pomieszczeniu! Jego właściwości wyłapujące i neutralizujące zanieczyszczenia z powietrza nie są powszechnie znane – a szkoda, bo są naprawdę imponujące!
Niektóre gatunki mchu mają wysoką zdolność absorpcji pyłów i zanieczyszczeń z powietrza – wyłapują je dosłownie jak gąbka, a bakterie żyjące na jego powierzchni… rozpuszczają je, przetwarzając je w biomasę. Czyż nie brzmi to jak idealne rozwiązanie w walce z zanieczyszczonym powietrzem?
Warto dodać, że mech jest banalny do utrzymania w pomieszczeniu: nie trzeba z nim robić właściwie nic. Wystarczy zapewnienie wilgotności powietrza na poziomie 40 %, czyli optymalnej także dla człowieka. Dlaczego więc nie wykorzystać jego właściwości na szerszą skalę?
Na pomysł wykorzystania mchu jako naturalnej tarczy ochronnej dla ludzi przed szkodliwym działaniem smogu, wpadli niemieccy inżynierowie z firmy City Solutions. W ramach konkursu Smogathon na metodę walki ze smogiem, stworzyli projekt City Tree, wykorzystując właśnie absorpcyjne właściwości mchu.
To rozwiązanie niezwykle proste i skuteczne – chodzi o panel wypełniony mchem, ustawiony w tych miejscach w mieście, gdzie narażenie na smog jest największe. Taki panel przypomina większy billboard: ma wymiary 4×3 m, ale jego moc jest nieoceniona. Przyciąga pył i zanieczyszczenia niczym magnez, a następnie szybko i skutecznie neutralizuje je. Panel porośnięty mchem wyposażony jest w wewnętrzny system kontroli stanu rośliny: w razie potrzeby nawadnia i odżywia go. Konstrukcja nie wymaga więc kontroli i ingerencji człowieka! Panel o powierzchni zaledwie kilkunastu metrów kwadratowych, ma wydajność w oczyszczaniu powietrza porównywalną do… 275 drzew! Można więc śmiało powiedzieć, że jeden panel zastępuje pod tym względem z powodzeniem średniej wielkości las, zajmując jedynie około 1 % powierzchni, jakiej ten by potrzebował.
Wydaje się więc, że w niedalekiej przyszłości podobne panele zobaczyć będzie można w niemal każdym mieście, borykającym się z problemem smogu. Konstrukcje tego typu stanęły już między innymi w Paryżu czy Oslo.
Na razie produkcja paneli na szeroką skalę nie jest jednak tak oczywista i przesądzona. Wszystko przez olbrzymie koszty związane z ich zakupem: jeden panel to koszt około 25 tys euro (około 100 tys złotych). Twórcy zapewniają jednak, że przy bardziej masowej produkcji, koszty ulegną redukcji nawet o połowę. Nadal jednak będzie to rozwiązanie bardzo kosztowne.
Po pierwszym zimnym prysznicu na entuzjastów tego pomysłu czeka jednak kubeł zimnej wody: jeden, a nawet kilka paneli porośniętych mchem nie rozwiąże całkowicie problemu zanieczyszczenia powietrza. Aby zapewnić mieszkańcom czyste powietrze, w większym mieście (jak w Krakowie), powinno stanąć ich…. około tysiąca. Nie ma więc raczej szans na to, by wykorzystywać je jako jedyne źródło walki z zanieczyszczeniem powietrza w wielkich miastach. Pomimo tego, pomysł paneli z mchem działającym jak silny filtr przeciwko zanieczyszczeniom, może zrewolucjonizować walkę ze smogiem już w najbliższych latach. Pomysły inżynierów sięgają coraz dalej, a połączenie tego sposobu z zakazem korzystania z pieców węglowych czy ograniczeniem ruchu samochodów w centrach miast, może okazać się zbawienne!
Takie “zielone płuca” miasta, połączone z innymi atrakcjami dla mieszkańców (jak na przykład urządzenie z niego miejsca odpoczynku z ławką, hotspotem czy wykorzystanie go jako nośnika reklamy), mogą pozytywnie wpłynąć na świadomość ludzi co do konieczności ochrony środowiska i zwrócenie ich uwagi na to, że stan środowiska, w jakim żyją, w dużej mierze zależy od nich samych.
Powietrze w bezpośrednim pobliżu panelu z mchem jest świeże i rześkie, a także nieco chłodniejsze niż otoczenia – taki projekt może być także świetnym rozwiązaniem na upały.
Źródło:
http://czterykaty.pl/czterykaty/7,104040,21352728,mech-pozerajacy-smog-jest-tak-samo-wydajny-jak-275-drzew.html
https://www.porta.com.pl/otworzsiena/design/mchem-w-smog
http://adaptcity.pl/mech-pogromca-smogu/
Czas na prawdziwą rewolucję w walce ze smogiem. Z wielką radością przedstawiamy to, nad czym pracowaliśmy przez ostatnie miesiące. Nasza nowa platforma analizy danych o […]
Sieć czujników Airly w Wielkiej Brytanii wzbogaciła się o urządzenie działające w Sheffield. Urządzenie umożliwia pomiar aktualnych stężeń pyłów PM1, PM2.5, PM10, NO2 i O3 […]
Zanieczyszczenie powietrza jest jednym z największych problemów współczesnego świata. Jak podaje WHO, 99% ludności na Ziemi oddycha powietrzem, które przekracza nowe obowiązujące normy bezpiecznej jakości […]